Cegielnia na Korczaku, pustostany, klatki schodowe – to ich najczęstsze miejsca pobytu. O ile na schodach w bloki raczej trudno się ukryć i wcześniej czy później ktoś z mieszkańców zadzwoni po patrol policji, to nieczynna od dekad cegielnia, to schowek jak się marzy: zakamarków mnóstwo, pewność, że nikt obcy się tam na pewno nie zapląta, więc nie trzeba ukrywać butelki z piwem czy tanim winem. Skąd mają pieniądze?
- Dziesięcioro z piętnastki uznanej, jako bezdomni zadeklarowało, że zajmuje się zbieractwem – mówi nam Andrzej Przybyłowicz, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gorlicach.
Trudno posądzać tę dziesiątkę, że utrzymuje pozostałych, bo z drugiej strony dziewięcioro z nich chętnie korzysta z różnych form pomocy oferowanych przez MOPS.
Ogrzewalnia pod policyjnymi oknami
Są tacy, którzy od chłodu w opuszczonej fabryce, mimo wszystko wolą ogrzewalnię, która trzy lata temu została przeniesiona z piwnic Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej przy Reymonta,
- Mam sugestie od mieszkańców, którzy mają dosyć trudnego sąsiedztwa – argumentował dwa lata temu Adama Piechowicz, radny.
Na potrzeby bezdomnych został zakupiony kontener. Stanął na działce należącej do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Po sąsiedzku z Komendą Powiatową Policji. Można więc dowcipnie skomentować, że są pod stałą kontrolą stróżów prawa, którzy chcą czy nie chcą, obok ogrzewalni muszą przejechać, wybierając się na patrol. Ogrzewalnia została przeniesiona po interwencjach okolicznych mieszkańców, których cierpliwość była po wielokroć testowana przez bywalców wspomnianej.
Pytanie bez odpowiedzi
Pośród piętnastki miejskich bezdomnych, jest czternastu mężczyzn i jak łatwo obliczyć – jednak kobieta. Trójka ma średnie wykształcenie. Sześcioro ma zdecydowany problem z alkoholem, czwórka przyznała, że wylądowała na ulicy z powodu konfliktów rodzinnych. Kolejnych troje zdecydowało się na taki krok z racji zadłużenia alimentacyjnego.
- Jeśli chodzi o wiek, to przedział zaczyna się od 31., a kończy na 65. roku życia – dodaje Przybyłowicz.
Cała grupa jest raczej stała i doskonale znana nie tylko MOPS-owi, ale przede wszystkim policji, która po wielokroć jest wzywana, gdy poszczególne osoby zaczynają być zbyt natarczywe choćby w żebractwie.
- Poza tym, szczególnie zimą, stale kontrolujemy miejsca ich bytowania – mówi Gustaw Janas, oficer prasowy KPP w Gorlicach.
Jeszcze w styczniu tego roku, właśnie podczas takiego patrolu, przekazali „mieszkańcom” ciepłą odzież. Oczywiście zawsze z ofertą skorzystania czy to z noclegowni, czy ogrzewalni. Pytanie, czy chcą, pozostaje retoryczne. Trudno bowiem polemizować z kimś, kto odpowiada: kierownik, a w czym Ty masz życie lepsze od mojego?
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?